Recenzja pierwszego sezonu serialu “Dark”

“Dark” to niemiecki serial oryginalny Netflixa składający się z trzech sezonów. Pierwszy sezon, składający się z dziesięciu odcinków miał swoją premierę w 2017 roku. Produkcja łączy w sobie gatunki m.in. Fantastyki naukowej, Kryminału, Dramatu i kilku innych. Jego twórcami są Baran bo Odar oraz Jantje Friese.

Gina Stiebitz (Franziska Doppler), Louis Hofmann (Jonas Kahnwald), Paul Lux (Bartosz Tiedemann), Lisa Vicari (Martha Nielsen), Moritz Jahn (Magnus Nielsen)
[źródło: Dark / Netflix]

Akcja serialu ma miejsce w Winden, małym odludnym miasteczku położonym nieopodal elektronowi atomowej. Nie przypomina ono spokojnego, wręcz przeciwnie na pierwszy rzut oka widać że to mroczne, skrywające tajemnice swoich mieszkańców miejsce. Pewnego dnia w owym miasteczku ginie chłopiec, to drugi taki przypadek. Jakby tego było mało kilka miesięcy wcześniej Michael Kahnwald (Sebastian Rudolph) popełnia samobójstwo. Te z pozoru nie mające ze sobą żadnego związku wydarzenia mają jednak większe znaczenie. Misterna ukladanka, powoli nabiera sensu. I pozostaje tylko jedno, najważniejsze pytanie. Nie kto, a kiedy porywa te dzieci?

Kiedy “Dark” miał swoją premierę często był porównywany do „Stranger Things”. Nie rozumiem tylko dlaczego bo to mylące porównanie (może nawet do dzisiaj przez jakąś grupę ludzi jest). Śmiem twierdzić że poza tym że oba te seriale wyprodukował Netflix prawie nic ich nie łączy, a napewno nie fabuła i klimat. Podczas gdy “ST” jest skierowane głównie do młodzieży, “Dark” wypada bardziej poważnie, jest bardziej mroczny, enigmatyczny i porusza inne tematy. Głównie chodzi o to jakie znaczenie ma czas w naszym życiu i jaki jest sens naszego istnienia, w “Stranger Things” tego nie ma więc to dwie bardzo różne produkcje.

Louis Hofmann (Jonas Kahnwald)
[źródło: Dark / Netflix]

Fabuła jest bardzo zawiła i poplątana, z początku można się nawet w tym wszystkim  pogubić. Mi osobiście zdarzyło się to nawet kilka razy mimo iż oglądałem każdy odcinek w skupieniu. Twórcy bardzo sprawnie połączyli dramat społeczny i podróże w czasie ze skrywanymi tajemnicami mieszkańców Winden. A to tylko dwa z wielu wątków, które się przeplatają w tym serialu. Cała opowieść jest naprawdę bardzo dopracowana i widać to od samego początku. Zmusza nas ona nie tylko do poświęcenia jej większej uwagi, ale i do wytężenia umysłu i sprawnego łączenia ze sobą wątków.

Obsada, o której bez wątpienia warto tu wspomnieć jest naprawdę bardzo duża. Ponieważ większość ról obserwujemy zarówno z perspektywy teraźniejszości jak i przeszłości czy przyszłości. Co niestety sprawa że na darmo jest tu doszukiwać się ulubionej postaci, której możemy kibicować lub takiej której znienawidzimy. Każda z tych osób ma takie samo znaczenie i wpływ na historię. Gra aktorska również jest na bardzo wysokim poziomie. Widać że zarówno twórcy jak i aktorzy naprawdę się napracowali żeby najmniejszy gest wyglądał na prawdziwy. I tak jest, wszystko wygląda tak jak powinno. Co z pewnością było nie małym wyzwaniem dla odtwórców ról naszych bohaterów. Mimo to jednak sprostali swojemu zadaniu.

Louis Hofmann (Jonas Kahnwald)
[źródło: Dark / Netflix]

Soundtrack o którym byłoby grzechem nie wspomnieć w tym tekście jest, cóż… Specyficzny i niezwykły. Naprawdę bardzo mi się podobał, pierwszy raz słyszałem tego typu muzykę wogóle. A w każdym bądź razie nie przypominam sobie żeby soundtrack z jakiejś produkcji zapadł mi tak głęboko w pamięć. Zrobił to do tego stopnia że po skończeniu sezonu jeszcze raz go przesłuchałem (i słucham podczas pisania tej recenzji po raz kolejny). Jego twórcom jest Ben Frost i muszę mu przyznać że naprawdę wykonał kawał dobrej roboty. Partytura, którą stworzył jest bardzo klimatyczna. Brzmi jakby była nawiedzona, jest bardzo ciężka bez wątpienia jest bardzo klimatyczna i angażuje emocjonalnie. Składa się ona z 12 utworów i trwa około 40 minut.

Podsumowując. “Dark” to nie jest serial dla każdego. Jest ciężki, niejednoznaczny, i często zmusza do myślenia. Jeśli szuka się typowego, nieangarzującego tasiemca w którym akcja wszystko podaje nam na tacy to źle trafiliście. Jest to serial dla ludzi którzy potrafią lub chcą poświęcić seansowi podczas oglądania dużo, może nawet całą uwagę. Którzy lubią doszukiwać się odpowiedzi na zadawane przez produkcje pytania i samemu domykać wątki zanim się dojdzie do końca danego odcinka historii. Zanim wszystko się wyjaśni, a i tak nie jest to wtedy całkiem oczywiste. Coś jakby prowadzić samemu śledztwo i po niteczce odkrywać całą historię kawałek po kawałku do samego końca.

Bez wątpienia jest to bardzo soczysta (że tak to ujmę) produkcja, w której dużo się dzieje. Ma niesamowity klimat i jest bardzo ciekawa polecam ją każdemu kto szuka czegoś co go usatysfakcjonuje i pochłonie tylko po to by chcieć więcej.

Moja ocena: 76.0/100

Zwiastun

Dodaj komentarz